Raczej nie odbiega specjalnie od charakterystycznych schematów i motywów kina 'hazardowo-przekrętowego', którego niedoścignionym wzorem pozostaje "Żądło".
Tym razem chodzi o światek mocno podejrzanych pokerowych rozgrywek: oto trójka wybitnych specjalistów złodziejskiego fachu po kolejnym udanym przekręcie planuje numer życia, którym byłoby przechytrzenie prawdziwej legendy pokera. Jako że legendą jest jednak Sly Stallone należy przypuszczać, że łatwo raczej nie będzie.
Czego ten film nas nie nauczy, to na pewno uczciwości. Nikt tu nie gra zgodnie z zasadami, wszyscy oszukują, kombinują, nikt nie wygrywa w uczciwej walce, typowo 'pokerowe' umiejętności mają raczej drugorzędne znaczenie.
To także jeden z tych nielicznych filmów, gdzie żaden z bohaterów nie może wzbudzać sympatii. Ok, wzbudza ją bohater Sly'a, ale tylko dlatego, że jest obdarzony jego poczciwą fizjonomią.
W kategoriach kina czysto rozrywkowego to dość solidne kino, na dokładkę naprawdę świetnie obsadzone. Przesadzono jednak ze zwrotami akcji: ten ostatni jest już niepotrzebny, przekombinowany i dlatego nie bawi.