Film Allena jest odmianą klasycznej komedii kryminalnej z dodatkiem interwencji z zaświatów. ,,Scoop…’’ w wielu miejscach nawiązuje do klasycznych modeli opowiadania fabuły kryminalnej i miłosnej i przez to otrzaskany z tzw. kinem gatunków widz przewidzi z góry wiele zdarzeń filmu. Sam pomysł wpływu zaświatów na życie bohaterów mógłby napawać obawą, że widza czeka zwykły kicz - jest jednak inaczej. Wzięcie przez reżysera w nawias lekkiej historii miłosno-kryminalnej dzielącej się pewnego lata w Londynie powoduje, że oglądający ,,Scoop …’’ jest w stanie łatwo przełknąć nietypowy, jak na współczesne kino, nadprzyrodzony element fabuły. Wszystkie współczesne filmy Allena są perfekcyjne jeśli chodzi o tzw. rzemiosło filmowe i dobór oraz prowadzenie aktorów. Widać tu wpływ amerykańskiej, a ściślej rzecz biorąc, hollywoodzkiej szkoły filmowej lubującej się w perfekcji formalnej. Dzięki tym zabiegom filmy Woody’ego Allena ogląda się bez zauważania upływu czasu. Humor reżysera jest oczywiście kwestią gustu, ale myślę, że jest raczej lubiany przez szeroką widownię. W ,,Scoop…’’ Allen daje popis własnej gry aktorskiej i świetnego humoru. Wszystkim, którzy oczekują od filmu czegoś więcej niż rozrywki (nawet na wysokim poziomie) odradzam oglądanie tego filmu.