Zwykła kobieta próbuje dowiedzieć się kim jest gość, który dręczył ją i jej chłopaka i znajduje go, ok. Ale gdy już to zrobiła, to oczywiście nie dzwoni na policję, nie zawiadamia nikogo, tylko dostaje się do jego pokoju w hotelu i mimo tego że on może w każdej chwili wrócić, spokojnie chodzi po pokoju, przegląda jego rzeczy i obowiązkowo "wymierza" mu karę, rewanżuje mu się za to jak on uprzykrzał im życie.
Zadzwoniła do chłopaka, żeby zablokował kartę to akurat logiczne ale on wrócił do domu i jej tam nie zastał, więc siedział sobie jak gdyby nigdy nic i nie widać by przejmował się tym, że jej dosyć długo nie ma a jeszcze nie tak dawno wynajmował u nich mieszkanie jakiś psychol, który zdolny był do różnych rzeczy. Wreszcie dziewczyna dzwoni do domu, on odbiera i rozmawiają jakby nic się nie stało, on tylko się pyta czy pojechała go szukać, ona coś odpowiada, on się pyta co robi a ona mówi "coś fajnego", więc prosi ją by uważała na siebie i rozmowa skończona. Ot, normalna rozmowa pary, którą niedawno nękał jakiś czubek, facet siedzi w domu z przestrzeloną ręką a jego kobieta gdzieś pojechała szukać tego czubka.
Gdy psychola zgarnęła w końcu policja, choć za coś zupełnie innego, to nikt nie sprawdził czy nie jest on poszukiwany albo coś w tym stylu, zaraz go wypuścili za kaucją. Kobieta i jej facet też uznali, że przecież nie trzeba powiadamiać policji, że znaleźli go, wiedzą gdzie przebywa, więc niech się nim zajmą i zamkną go. Ale może nie oglądali filmów i dlatego nie wiedzieli, że psychol może wrócić by zemścić się za numer jaki ona mu wywinęła.
Oczywiście na koniec on zjawia się u nich w domu gdzie faceta z przestrzeloną ręką okłada parę razy kijem do golfa ale on, niczym terminator, jest niezniszczalny, wstaje, idzie, czołga się pod podłogą i przez dziurę bez problemu łapie i mocno trzyma gościa za nogę. No i na sam koniec niezwykle zaskakująca sytuacja - czarny bohater, z pomocą dwójki dobrych bohaterów przewraca się na plecy, nabija na jakieś pręty wystające z podłogi i umiera.

Szkoda, że większość takich filmów kończy się właśnie w ten sposób.