PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8483}
6,4 3 807
ocen
6,4 10 1 3807
6,0 3
oceny krytyków
Pacific Heights
powrót do forum filmu Pacific Heights

Mam duży i nieskrywany sentyment do produkcji filmowych z początku lat 90 tych. Niemniej myślę, że istnieją lepsze filmy (także thrillery) z tego pięknego okresu. "Pacific Heights" bez dwóch zdań to dzieło interesujące i godne polecenia. Jedynym (choć znaczącym) aspektem mogącym przemawiać mało korzystnie na poczet tego filmu jest fakt, że zasadniczo brakuje w nim elementu zaskoczenia który niezwykle cenię w thrillerach. No wziął się chłop wprowadził i nie chce opuścić chałupy, to wiemy od początku filmu i w zasadzie niczego zaskakującego już do końca trwania produkcji się nie dowiadujemy - ale i tak można obejrzeć.

ocenił(a) film na 6
poland7

Ode mnie też byłaby siódemka, ale ostatnie 30 minut zdecydowanie popsuło ten film. Tak więc naciągana szóstka, bo jednak udało mu się zatrzymać mnie przed telewizorem.

astat_2

Sama historia jest całkiem ciekawa. Końcówka faktycznie mocno przewidywalna. Jeśli ktoś widział np Fatalne zauroczenie, od razu może się domyślić, co się za chwilę stanie. Jest w tym dużo nielogiczności i klisz z innych filmów. (Spojlery)
Oczywiście głowni bohaterowie sami robią remont, zwłaszcza babka (oczywiście w wizytowym ubranku). Sami sobie ze wszystkim radzą i doprowadzają dom do super stanu. Ktokolwiek miał w domu remonty, będzie przy tych scenach pękał ze śmiechu.
Ponieważ mieszkamy w San Francisco, oczywiście na sąsiednim domu musi wisieć tęczowa flaga, główni bohaterowie cieszą się, ze są stanu wolnego a Patty planuje usunąć ciążę.
Czarny charakter rzecz jasna trzyma na wierzchu dowody wszystkich swoich przestępstw. Wystarczy pięć minut w jego pokoju by natknąć się na elegancko uporządkowany album, w którym wszystko jest pięknie poukładane.
Nawet bezpański kot nie przypomina dachowca, jest perfekcyjnie zadbanym białym persem bez ani jednej plamki na futrze.
No i na koniec te rury - z dwie minuty czekamy, aż ktoś na nich się rozj... . (koniec spojlerów)

To takie moje narzekania cynika. Ale przede wszystkim, niestety, film rozwala obsada. Jedynym porządnym aktorem jest tutaj Keaton, któremu należałaby się i dziewiątka. Znakomicie potrafi człowieka doprowadzić do szału. Niestety, reszta nie dorasta mu do pięt.
Matthew Modine jest jak z drewna, nijaki, przeźroczysty. Generalnie jego Drake to postać bez "jaj" i zamiast Drake powinien się nazywać Pinokio.
Melanie Griffith - cóż, nigdy nie byłam miłośniczką jej... ekhm, stylu gry. W Simpsonach kiedyś pokazano, jak Griffith robi audio-deskrypcję do wystawy i co chwila powtarza tylko swoim głosikiem zakatarzonej pięciolatki "This room is nice". Tym razem jest mniej więcej tak samo.

ocenił(a) film na 4
Szarobure

Dobre wypunktowanie w spoilerach. Mnie również irytowały pewne sceny.

ocenił(a) film na 7
poland7

Mam podobnie i ode mnie też 7

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones